[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Piłaś coś mocnego, mamo?
- Nie. - Połaskotała go w żebra i wstała.
Brad nie ruszył się z miejsca, lecz oczy miał już otwarte i patrzył na nią. Z uśmiechem
przemierzyła pokój, podwijając rękawy.
- Zastanawiałem się, czy do mnie podejdziesz.
- Zostawiłam sobie ciebie na koniec.
Miskę, którą trzymał na brzuchu przeniosła na stolik. Potem usiadła obok Brada,
chwyciła w garść przód jego sportowej bluzy i pociągnęła.
- Wstawaj, chcę mieć bliżej twoje seksowne usta.
Simon przetoczył się po podłodze, wydając odgłosy imitujące mdłości. Moe skoczył na
niego.
Na zakończenie pocałunku Zoe delikatnie skubnęła zębami dolną wargę Brada.
217
- Ciąg dalszy nastąpi pózniej - szepnęła i lekkim pchnięciem położyła go z powrotem na
łopatki. - No dobrze. - Wstała i otrzepała ręce, jak po wykonanym zadaniu. - Nie
zapomnijcie tu pózniej posprzątać. Ja mam coś do załatwienia na górze.
Wyszła z pokoju tanecznym krokiem, czując się jak królowa.
218
ROZDZIAA SIEDEMNASTY
Brad nie wiedział, co w nią wstąpiło, lecz jednego był pewien: to mu się podobało.
Cokolwiek sprawiło, że twarz Zoe stała się promienna, spojrzenie nabrało
uwodzicielskiego wyrazu, a głos brzmiał radośniej, bardziej melodyjnie, nie mogło być
złe.
Zastanawiał się, jakie to osobliwe i egzotyczne kobiece rytuały odprawiała z
przyjaciółkami, kiedy on oglądał mecz.
Zastanawiał się również, czy będą odprawiane co tydzień.
Przy pierwszej sposobności zamierzał przyprzeć ją do muru i sprawdzić, czy zechce
dotrzymać obietnicy dokończenia tego, co zaczęła długim, gorącym pocałunkiem.
Wszystko jednak wskazywało, iż musiał się uzbroić w cierpliwość.
Po wyjściu Flynna i Jordana Simon oznajmił, że umiera z głodu. Nie miało znaczenia, że
objadał się przez cały dzień. Był głodny jak wilk i psy też były głodne jak wilki. Jeżeli
zaraz nie dostaną czegoś do jedzenia, po prostu padną. %7łeby się od nich opędzić, Brad
wepchnął Simonowi do rąk napoczętą torbę kukurydzianych chipsów i wyprosił całą
trójkę na dwór.
Zoe jednak nie pokazywała się od ponad godziny, kiedy to wkroczyła do pokoju,
pobudziła zmysły Brada i odeszła, pozostawiając mu smak swoich ust.
Nie tylko Simon był głodny jak wilk.
Dalsze oczekiwanie przekraczało granice jego cierpliwości. Brad wszedł na górę i
zapukał do zamkniętych drzwi pokoju Zoe.
- Wejdz.
Otworzywszy drzwi, zobaczył ją siedzącą na łóżku, obłożoną stertami kartek i notatników
oraz książek z biblioteki. Na kolanach trzymała pożyczonego laptopa. Wyglądała
pociągająco - nie wyobrażał sobie zresztą, by mogła wyglądać inaczej - i wydawała się
bardzo skupiona.
- Co się dzieje? - zagadnął.
- Przeniosłam się na łóżko, bo biurko okazało się za małe. - Jeden ołówek miała za
uchem, drugi obgryzała w roztargnieniu. - Przeglądam to jeszcze raz, od początku. Nagle
wstąpiła we mnie jakaś energia i mam mnóstwo pomysłów. - Wstrząsnęła się, jakby owe
219
pomysły rozsadzały ją od wewnątrz. - Próbuję je jakoś uporządkować, ale jeden
prześciga drugi.
Nie spuszczając z niej oczu, podszedł do łóżka i przysiadł na krawędzi.
- Widzę, że jesteś podekscytowana.
- Jestem. Kiedy wracałam, przyszło mi do głowy, że jeśli prześledzę jeszcze raz
wszystkie wskazówki, wszystkie poszukiwania, wszystkie... Gdzie Simon?
- Bawi się z psami na dworze.
- Nie zauważyłam, że już tak pózno. Lepiej zabiorę się do kolacji i ściągnę go do domu,
bo niedługo powinien iść spać.
- Zaczekaj chwilę. Powiedz mi, dokąd właściwie zmierzasz.
- Nad tym muszę się jeszcze zastanowić. Dokąd zmierzam? Powiem ci, gdy będę
przygotowywała kolację.
- Nie musisz robić kolacji - zapewnił, gdy Zoe, omijając papiery, gramoliła się z łóżka.
Wyciągnął ołówek, który miała za uchem, i odrzucił na bok. - Na dole zostały jeszcze
jakieś resztki.
- Lepiej mi się myśli, kiedy mam zajęte ręce, a resztki nie wchodzą w zakres umowy.
Poza tym lubię się rządzić w twojej kuchni - dodała, ruszając ku drzwiom. - Między
innymi o tym chciałam z tobą porozmawiać.
- Chcesz ze mną porozmawiać o kuchni?
- Nie tylko. Chodzi mi o całość. - Zachichotała, gdy przybrał cierpiętniczy wyraz twarzy. -
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Indeks
- Arthur D Howden & Robert Louis Stevenson Porto Bello Gold (pdf)
- John Maddox Roberts Stormlands 03 The Poisoned Lands
- Wojownik Trzech ĹwiatĂłw 01 Elohim Kosciuszko Robert
- Bauslaugh, Robert A. The Concept of Neutrality in Classical Greece
- Graves Robert Corka Homera (pdf)
- M179. Roberts Alison Prawdziwa doskonaĹoĹÄ
- 005.Conan Ryzykant Howard Robert E
- Alley Robert Ostatnie tango w ParyĹźu
- 02.Robert Ludlum Dziedzictwo Scarlattich
- Isaac Asimov & Robert Silverberg Nightfall
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- g4p.htw.pl