[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Cyn trzymała w palcach kilometrową nitkę wyciągniętą
ko pogładziła jego sutek, aż stęknął z rozkoszy.
z tkaniny jej nowiutkiej, okropnie drogiej sukienki.
143
142
-
- Dotknij mnie... tam niżej. Proszę.
Tak. Zostawił swój numer i prosił, żeby pani natych-
Dłoń Cyn, krucha i wątła przy jego pokaznym męskim
miast zadzwoniła.
torsie, powędrowała w dól po wypukłości klatki piersiowej
Cyn stoczyła się z łóżka i otworzyła szufladkę nocnej
ku płaskiemu brzuchowi; ominęła pępek i przez gęstwinę
szafki, szukając czegoś do pisania.
włosów łonowych dotarła do samej męskości. Wpierw bo-
 Tak, proszę dyktować. - Nagryzmoliła podany nu-
jazliwie pogładziła aksamitny, obły kształt, a potem otoczyła
mer na pierwszej stronie notesu Wortha, na nazwisku Jen-
go palcami.
nifer Adams. - Dziękuję - przerwała połączenie i zaczęła
Worth zaskowyczał.
wybierać len numer.
Cyn krzyknęła.
 Kto to był? Co się stało? - Worth masował łydkę,
Zadzwonił telefon.
obserwując Cyn zaniepokojonym wzrokiem.
Worth skoczył na równe nogi z twarzą wykrzywioną
 Usługi telekomunikacyjne. Jakiś policjant chce się ze
bólem.
mną skontaktować.
 O, Boże!  zawołała Cyn, cofając rękę.  Co ja
 Policjant? Co to znaczy?
zrobiłam? Worth? Worth! Co się stało?
 Nie wiem. Halo?  Od razu podniesiono słuchaw-
 Moja... moja noga! - Upadł z powrotem na po-
kę.  Czy to oficer Burton? Mówi Cynlhia McCall.
duszki i ciskał się z boku na bok, bijąc rękami w ma-
 Pani McCall  jej rozmówca przekrzykiwał jakiś har-
terac.
mider w otoczeniu  dziękuję za telefon. Jestem w rezyden-
 Twoja noga?!
cji państwa Davenport.
 Tak, łydka. Kurcz mnie złapał. Och! Cholera, jak
 Gdzie? U kogo?
to boli!
 W domu państwa D;ivcnporl. Przy Bent Tree. Chodzi
Przyglądała się współczująco, jak cierpi, przygryzając
o to, że ich córka Sheryl zamknęła się w swoim pokoju i nie
dolną wargę ze zdenerwowania. Telefon dzwonił i dzwonił.
chce wyjść.
Czuła przypływ ulgi, że to nie ona spowodowała te straszne
Cyn odgarnęła palcami włosy do tyłu. Czuła tak ogromną
cierpienia Wortha. Podniosła słuchawkę i odezwała się:
ulgę. że ten alarm nie dotyczy Brandona ani Ladonii, iż
 Halo! Mieszkanie pana Lansinga.
w pierwszej chwili nie bardzo kojarzyła, kto to są państwo
 Czy to pani McCall?
Davenport i ich córka Sheryl.
Naturalnie, nie spodziewała się, żeby tu ktokolwiek do
 Czy nic się nic stało Sheryl?
niej dzwonił.
 Raczej nie, ale jest bardzo załamana. W jej torebce
 Tak?
znalazłem pani wizytówkę i pomyślałem, że może nam pani
 Tu biuro kontaktowe abonenta. Zostawiła pani ten
pomóc.
numer, żeby panią zawiadomić w razie pilnej sprawy.
 Mówi pan, że zamknęła się w pokoju?
 Tak jest. Co się stało?
 Tak jest. Rodzice próbują ją przekonać, żeby wyszła
 Już lepiej - wycedził Worth przez zaciśnięte zęby,
albo przynajmniej wpuściła jedno z nich i porozmawiała,
napinając na próbę obolały mięsień.
ale ona odmawia.  Zniżył głos:  Obawiam się, że ma
 Dzwoniła policja i...  wyjaśniał ktoś.
zamiar zrobić jakieś głupstwo. Rozumie pani?
 Policja! - krzyknęła Cyn.  To pewnie Brandon.
Strach ścisnął żołądek Cyn.
Czy coś mu się stało? Albo mojej mamie?
 Tak, rozumiem. Jaki tam jest adres i jak dojechać
 Nie sądzę. Oficer policji Burton nic takiego nie mówił.
z okolic Turtle Creek?
 Oficer Burton?
Zapisała wszystko na adresie Jennifer Adams, odłożyła
144
145
słuchawkę i pobiegła przez pokój po sukienkę. Przeczuwa-
jąc, że to coś bardzo ważnego, Worth zdążył już się ubrać
w spodnie i buty, a w tej chwili wkładał sweter.
 Jedna z moich podopiecznych ma kłopoty  wyjaś-
niła mu. - Musze do niej jechać.
 Zawiozę cię.
Rozbiegane ręce zastygły jej W bezruchu. Spojrzała na
Rozdział trzynasty
niego i w tym ułamku sekundy zrozumiała, że go kocha.
Nie zadawał żadnych pytań. Nie prosił o wyjaśnienia.
O niczym z nią nie dyskutował, nie ograniczał zakresu swej
pomocy i nie skarżył się. że mu przysparza kłopotu.
Tak samo jak w dniu, gdy Ti ni zginął w tym strasznym
wypadku, Worth i teraz był przy niej. ofiarując bezwarun-
kową pomoc. Ofiarując jej siebie.
Do domu Cyn przyjechali grubo po północy. Worth nie
Cicho i prosto z serca, myśląc o tym, że chciałaby po- pytał, czy ma z nią wejść do środka: po prostu to zrobił.
wiedzieć o wiele więcej, wyrzekła zwyczajnie:
Cyn nawet nie przyszło do głowy, że może być inaczej. To
 Dziękuję ci, Worth.
on otworzył tylne, kuchenne drzwi do domu i zapalił świat-
ło, gdy weszli do środka.
 Czy jesteś tak samo głodny jak ja?
- Umieram z głodu. Co masz?
 Zobaczmy.
Razem przygotowali zapiekanki z serem.
 Lepsze niż ten stek za czterdzieści dolarów  powie-
dział wzgardliwie, zaczynając drug;j grzankę, ciągliwą i ocie-
kającą masłem.
 Już prawie nie pamiętani pierwszej połowy dzisiej-
szego wieczoru.
 To dobrze. Najlepiej o nim zapomnieć.  Popatrzyli
na siebie przez stół i jednocześnie wybuchach śmiechem. 
To była totalna klęska! - zawołał, rozrzucając ręce na boki.
 Zniszczyłam ci dywan  zauważyła ze skrucha.
 A ja tobie sukienkę.
 Twój dywan kosztował tysiąc razy więcej. Ale to
jeszcze nic w porównaniu z moim przerażeniem na myśl
o krzywdzie, jaką ci zrobiłam... Gdy nagle zawyłeś, mało
nie dostałam ataku serca. Myślałam, że cię jakimś cudem
pozbawiłam męskości.
Worth aż popłakał się ze śmiechu. Otarł łzy papierową
serwetką.
147
 Wiedy nie zastanawiałem się, co ty myślisz. A ty
 Panie Davenport, ja pomagam pańskiej córce w roz-
myślałaś... - Dostał kolejnego ataku śmiechu, po którym
wiązywaniu jej problemów - powiedziała Cyn spokojnym
był zadyszany i bez sil. - Biedna Cyn! Powinienem był cię
głosem, choć potwornie się denerwowała, co się dzieje za
ostrzec. Miewam czasami kurcze wieczorem, zwłaszcza gdy
zamkniętymi drzwiami pokoju dziewczyny.
ćwiczę bez odpowiedniej rozgrzewki i ostudzenia. Ale po
 Jeśli moja córka ma jakieś problemy  oświadczył
raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się to w łóżku z kobieta.
Davenport władczym tonem  może z nimi przyjść do
 Wątpliwy honor, dziękuję ci bardzo.
swojej matki albo do mnie.
Kiedy wreszcie przestał się śmiać, sięgnął przez stół po
 Najwyrazniej nie może!
jej rękę. Ich dłonie zetknęły się. palce splotły.
 Posłuchaj, młoda damo...
 Cyn, byłaś cudowna. Naprawdę, to było coś. - Wi- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl