[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie stanowi zagrożenia dla mojej miłości do niej.
 A czy ja kiedykolwiek dostosuję się do waszego sposobu życia?
123
R
L
T
 Po co masz się dostosowywać, skoro wszyscy zazdroszczą ci
oryginalności? Ja mam swoje życie, szanuję twoje i nie zamierzam zamykać
cię w klatce... Chociaż czasem może by się i przydało?
Na potwierdzenie swych słów zaczął ją przytulać.
 Nie tutaj... nie teraz...  Odsunęła się z niechęcią.
 Ale potem... Jesteś dla mnie wszystkim albo uwierzysz mnie, albo
temu, co słyszałaś pod drzwiami.
 Celowo niedomkniętymi...
 Jeśli naprawdę aż tak idiotycznie się zachowała, to z nadmiaru uczuć
do mnie. Czemu się tak łatwo zniechęcasz? Nie warto powalczyć?
 Poproszę o dwa pistolety, ale kawę tylko jedną...  zażartowała,
rozładowując atmosferę.
Zaczęli się całować. Gdy znów po chwili stanęli obok siebie, powiedział
pod nosem:
 Chyba zwariowałem, może mama ma rację, że przebywanie z
Acostami jest niebezpieczne. Znów przyniosłem ci prezent! Sam wybrałem!
Innym wybiera zawsze moja asystentka. Nawet matce!
Sięgnął po przepiękne srebrne pudełko z pierścionkiem.
 Mam nadzieję, że ci się spodoba.
 Luke, jest przecudowne, ale... musisz z tym skończyć.
 Ale akurat teraz? Nie otworzysz nawet? Lucia? Jeśli chcesz,
zamieszkamy w rozpadającej się przyczepie.
 Luke...
 Lucia... nie szukaj dziury w całym, obejrzyj pierścionek i powiedz,
czy ci się podoba.
Otworzyła pudełko i znieruchomiała. Potem popłynęły jej łzy.
 To przecież pierścionek po mojej matce  wyszeptała, wpatrując się w
124
R
L
T
maleńkie cacko wysadzane perłami i diamentami.
 Nacho mi go przekazał. Był twoim opiekunem prawnym do
pełnoletniości, więc czułem się w obowiązku poinformować go o moich
zamiarach.
 Twoich zamiarach wobec mnie? Luke, możesz na chwilę przestać być
taki oficjalny? Czy ty mi się oświadczasz?
 Może?
 To tak czy nie? Luke, są tematy, na które trudno żartować.
 Ja i żarty? Chcesz na poważnie? Masz rację...
 Przestań już... Czy naprawdę poprosiłeś Nacha o moją rękę?
 Tak.
Pomyślała, że zaraz z nieba spadnie jasny grom, a na niebie ukaże się
matka Luke a na elektrycznej miotle... Nic się jednak takiego nie stało. O ich
stopy delikatnie uderzały cieplutkie fale, a Luke wydawał się prawdziwszy
niż kiedykolwiek.
 Zapytałem jego, bo tak wypadało, i powiedziałem rodzicom, bo ich
kocham.
 A oni?
 Ucieszyli się, że wreszcie kogoś znalazłem.  Kogoś z krwi i kości i z
iskrą w oku , jak powiedział mój tata.
 A mama?
 Od razu poleciała dzwonić do swoich przyjaciółeczek. I wszystkie
zzieleniały z zazdrości. Lucia, cieszysz się z tego pierścionka? Twoja matka
chciałaby, żebyś go nosiła.
 Mama cię uwielbiała...  wyszeptała, znów wpatrując się w maleńki
klejnot, który stanowił dla niej szczególną więz ze zmarłą matką.
I to magiczne miejsce! Plaża, która dla nich obojga oznaczała skarbiec
125
R
L
T
wspomnień z dzieciństwa.
 Luke u Forster!  wykrzyknęła nagle, widząc, że Luke przed nią
klęka.  Czy naprawdę robisz to, co myślę, że robisz?
 Tak albo załamały się pode mną kolana. Jak brzmi twoja odpowiedz?
Wyjdziesz za mnie?
Wtedy Lucia uklękła naprzeciw niego i wzięła go za ręce.
 Tak, wyjdę za ciebie  powiedziała.
Luke nadal mieszkał w Grandzie, a Lucia została w Sundowner i zajęła
się rekrutacją pozostałego personelu. Postanowili, że on poprowadzi firmę
rodzinną i fundację charytatywną, a na poczet interesów związanych z
hotelarstwem założą wspólnie spółkę joint venture.
 Wszystko się dobrze układa  powiedziała, wręczając mu
 harmonogram działań , który miał ich bezpiecznie doprowadzić do Bożego
Narodzenia i ślubu w Argentynie.
 Trochę napięty ten harmonogram, pani Forster...
 Nie denerwuj mnie. Już zamierzasz ze sportowca przemienić się w
 kanapowca ?
 Chętnie bym się położył na kanapie, to prawda.
 Serio? Mamy na to czas?
 Margaret jest w mieście  mówił powoli, delikatnie rozpinając jej
guziki.
 Jak ja się mam skoncentrować na pracy?
 Nie masz. Wszystkim się zajmę.
 Co ty wyczyniasz?
 Jeśli jeszcze nie wiesz...
 A jak Margaret wejdzie?
 To równie szybko wyjdzie...
126
R
L
T
Wziął ją na ręce i posadził na kanapie.
 Ty mnie wykorzystujesz.
 Jesteśmy podobno w zajezdzie, w gościńcu... Szukam tylko
przyjaznego przyjęcia, staromodnej gościnności...
 Nie wiem, czy dam radę spełnić pana oczekiwania w tak krótkim
czasie.
 Doświadczenie podpowiada mi, że dasz...
127
R
L
T
EPILOG
 ROCK!  ARTYKUA ROKU! Holly Acosta
WSZYSTKO DOBRE, CO SI DOBRZE KOCCZY!
Pogłoski się potwierdzają. Gorący romans pomiędzy Lucią Acosta,
jedyną kobietą w nieujarzmionym klanie argentyńskich graczy polo, a
Lukiem Forsterem, potomkiem znanego amerykańskiego rodu ze Wschod-
niego Wybrzeża, ma się zakończyć bajecznym ślubem w Ameryce
Południowej. Mafioso nie zawiódł i nawet na zaproszeniach ślubnych
widać, że zasłużył na swój przydomek. Bo czemu by dopisywał tam:  Zakaz
wstępu w zabłoconych butach, w ostrogach i w uprzęży. Chyba, że
dyskretnie...  .
Zaproszenia na ślub wywołują wiele emocji. Nic dziwnego. Drogie
Panie! Do usidlenia pozostało jeszcze dwóch Acostów: Nacho i Kruz.
 Ranczo dawno nie wyglądało tak przepięknie!  wykrzyknęła Lucia,
gdy Luke minął znajome bramy i zajechał pod rozległe domostwo. Znalezli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl