[ Pobierz całość w formacie PDF ]
byłam jeszcze mała, i wychowywał mnie ojciec. Uważał, że
wszystko mi wolno, więc rosłam w tym przeświadczeniu.
Kiedy miałam trzynaście lat, odwiedziliśmy dalekich
krewnych w północnej Albercie. Lecieliśmy do nich
terenowym samolotem i właśnie wtedy zrozumiałam, że chcę
zostać pilotem... Tima poznałam w szkole lotniczej, siedem lat
pózniej. Zakochaliśmy się w sobie. Było nam jak w niebie, bo
oboje mieliśmy kręćka na punkcie latania. Znajdz sobie
partnera o podobnych zainteresowaniach - radzą we
wszystkich gazetowych kącikach z serduszkiem. Czy nie tak?
A jednak - w głosie Shei pojawiła się gorycz - dobre rady nie
zawsze się sprawdzają. Oboje otrzymaliśmy licencje i zaraz
potem dostałam ofertę wspaniałej pracy w Nowej Szkocji. Ale
Tim chciał jechać do Ontario. Ja albo twoja praca, wybieraj,
oświadczył mi. Mogłam wybierać między jego karierą
zawodową a własnym życiem. Więc wybrałam.
- Podjęłaś pracę.
- Przez trzy lata latałam na samolotach różnych typów i
przez cały ten czas wystrzegałam się bliższych znajomości.
Pojawiła się przede mną możliwość wzięcia udziału w kursie
dla pilotów helikopterów. Kosztowało to mnóstwo pieniędzy i
musiałam ciężko pracować, ale uwielbiałam te zajęcia. Dwa
lata pózniej poznałam Nicolasa. Był prawnikiem w agencji
czarterowej i od razu wpadliśmy sobie w oko. Tym razem
byłam nieco ostrożniej sza, lecz Nicolas rozkochał się we
mnie i - tak mi się przynajmniej zdawało - rozumiał
wymagania mojego zawodu. Koniec końców zaczęliśmy
planować ślub... Przeszło pięć upojnych miesięcy. Kiedy
jednak nadeszło lato, miałam mnóstwo pracy - jak zwykle w
upalne miesiące. Nicolas kochał żagle i chciał, żebym z nim
pływała. Ale ja często nie mogłam. Nie dało się też
zaplanować normalnego urlopu. Zaczęliśmy się ze sobą
kłócić. Przepraszaliśmy się i obiecywaliśmy poprawę, lecz
było coraz gorzej. Przetrwaliśmy w ten sposób ponad rok i
powinnam chyba się cieszyć, że aż tyle. Następne wakacje
Nicolas spędził jednak w innym towarzystwie niż moje. W
jego życiu pojawiła się pewna nauczycielka, która mogła bez
przeszkód pływać z nim przez całe lato. W sierpniu odkryłam,
że nie tylko żeglują razem... Byłam załamana. Widzisz...
zaufałam Nicolasowi.
- Skończony cham - podsumował lapidarnie Simon.
- Wszystko to zdarzyło się półtora roku temu i od tego
czasu z nikim się nie związałam... Kobieta może być
niezależna do momentu, kiedy mężczyznie nie zaczyna to
przeszkadzać.
- Shea przeczesała palcami potargane włosy i z tą samą
otwartością, z jaką jeszcze niedawno pragnęła miłości,
powiedziała rozpaczliwie szczerze: - Zawsze myślałam, że
mogę to wszystko mieć. Wszystko, Simon. Uwielbianą pracę,
kochanego mężczyznę a pewnego dnia również dzieci. Czy ja
jestem niespełna rozumu, czy też to jest rzeczywiście
możliwe? - Nie czekając na odpowiedz, dodała smutno: -
Wszyscy, i kobiety, i mężczyzni mówią mi, że jestem
samolubna. Ale jeśli mężczyzna żąda tego samego:
satysfakcjonującej pracy, udanego małżeństwa i dzieci - to
nikt go za egoistę nie uważa. Prawda?
Praca. Kochany i kochający mężczyzna. I dzieci. Simon
milczał, czując się tak, jakby przygniotła go cała lawina
kamieni. Wymagania Shei wydawały mu się najzupełniej
rozsądne. Gdyby spotkał ją rok temu, byłby dla niej
wymarzonym partnerem. Był uznanym artystą, mógł mieszkać
wszędzie, nikt nie liczył mu godzin pracy. Rozkład jej zajęć
nie miałby większego znaczenia - po prostu by się do niego
dostosował. Prawdę mówiąc nawet by mu to odpowiadało.
Zawsze lubił być czasami sam.
Nie wiedział, czy kocha Sheę; wiedział natomiast, że
będąc po prostu sobą, pozwala mu ona zasmakować w czymś,
czego dotąd nie znał, i że uczucia, które w nim obudziła, były
silniejsze od wszystkiego, czego kiedykolwiek doświadczył.
Myśl o tym, że mógłby trzymać w ramionach ich własne
dziecko, napełniła go dziwną tęsknotą.
Ale to przecież były tylko mrzonki. Tracił czas, marząc o
Shei. W ubiegłym roku utracił to, z czego się utrzymywał i co
było sensem jego życia. Nie malował. Nie miał żadnego planu
zajęć, które ewentualnie dopasowywałby do jej rozkładu. Był
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Indeks
- Brown Sandra Czarodziejka
- Czarodziejka Sandra Brown
- Sandra_Brown _OlĹnienie
- Barrett Susanne Poskromnić bestićÂ
- McNaught_Judith_ _Zlecenie
- Herries Anne Zemsta
- Harry Turtledove V
- 0884. Leclaire Day Dantejskie dziedzictwo 03 ZrćÂczna oszustka
- Graham Heather Pod sloncem Florydy
- The Beginner's Game Chess
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blox.htw.pl