[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Damon zduszonym głosem.
- Dziękuję.
Nie usłyszała jednak jego kroków ani odgłosu zamykanych drzwi.
Zaciekawiona odwróciła się. Przyglądał jej się z nieodgadnionym wyrazem
twarzy. Intensywne niebieskie oczy kryły niepokój, zapewne związany z
chorobą matki. Oprócz wrażliwości emanowała z nich również zmysłowość,
którą tak dobrze znała.
Odwróciła się pospiesznie do okna, spoglądając niewidzącym wzrokiem
w ciemność nocy. Krew pulsowała jej w żyłach, a ciało się usztywniło.
- Teraz po ciemku nie zobaczysz, ile się zmieniło w ogrodzie - zauważył
niskim głosem.
- Zawsze miałeś wyczucie i dobry gust - przyznała. Wróciły
wspomnienia. Damon wybrał suknię ślubną dla Fliss, która wspaniale
podkreślała jej urodę i kobiecość, choć jej przyjaciółka wolałaby dziewczęcą z
falbanami.
- Jestem zaszczycony, że potrafisz docenić we mnie jakiekolwiek cechy.
Rebeka nic nie odpowiedziała. Damon ciężko westchnął.
- Przepraszam. Nie powinienem był tego mówić. Zgodziłaś się przyjechać
i pomóc mojej matce w zorganizowaniu tego przeklętego wesela, na którym tak
jej zależy. Postaram się przynajmniej okazać wam prawdziwą grecką
gościnność.
- W porządku. Niczego od ciebie nie oczekuję. Nigdy nie kryłeś swoich
uczuć do mnie.
- Byłem aż tak okropny? - Zbliżył się do niej. Rebeka zadrżała, starając
się nie zwracać uwagi na jego zalotny ton głosu. Nie potrzebowała jego
42
R S
nieszczerej przyjazni, tylko dlatego że czuł się do czegoś zobowiązany. To by
się dla niej mogło zle skończyć.
Znów zakochałaby się w nim bez pamięci.
O nie! Lepsza szczera niechęć niż złudne nadzieje.
- Milczysz? Nie tego się spodziewałem. Zabrakło ci słów? - spytał
zaczepnie. - A może jesteś zbyt uprzejma, żeby mi powiedzieć, że byłem gorszy,
niż myślę.
Usłyszała za sobą jego szybki oddech. Nie mogąc znieść napięcia,
odwróciła się do niego twarzą. Stał bliżej, niż sądziła. W jego oczach czaiło się
coś pierwotnego, co dobrze znała. W powietrzu wisiał ciężar. Rebeka miała
ochotę rzucić mu się w ramiona, wtulić się w niego i poczuć jego usta na
swoich. Wytężyła umysł, starając się przypomnieć sobie wszystkie powody, dla
których nie wolno jej było tego zrobić. Nienawidził jej. Był wyczerpany i
zdenerwowany chorobą matki. Był mężem jej przyjaciółki. Był niebezpieczny
dla T.J.-a i dla niej. Nie mogła liczyć na szczęśliwe zakończenie. Najwyżej na
złamane serce.
Nic nie miało znaczenia. Gdyby tylko jej dotknął. Pocałował ją. Zbliżyła
się do niego. Wyszeptała jego imię i zajrzała mu w oczy, w których dostrzegła
pragnienie. Wyciągnęła do niego rękę, dotykając palcami twardych mięśni
ramienia. Damon ostro zaklął pod nosem i odsunął się. Rebeka dostrzegła
jednak w jego oczach zakłopotanie, udrękę i niepewność. Wstrzymała oddech,
nie wypuszczając powietrza, aż zniknął, trzaskając za sobą drzwiami.
43
R S
ROZDZIAA TRZECI
Do diabła z nią!
Damon stał na krawędzi basenu. Było już dobrze po północy, ale był zbyt
naładowany emocjami, żeby zasnąć. Rebeka, dziecko, wizyta w szpitalu i
rozmowa z dyżurnym lekarzem. Wydarzenia dnia nagromadziły w nim napięcie
grożące wybuchem. Spokojna woda mieniła się od księżycowej poświaty jak
srebrny dywan. Chłodna, wilgotna bryza znad oceanu otuliła jego rozpalone
ciało, nie mogąc go ochłodzić.
W sypialni, kiedy Rebeka wyszeptała jego imię, prawie uległ jej urokowi.
Potem go dotknęła...
Przebiegł go dreszcz na wspomnienie tego, jak działała na jego zmysły.
Piękna, kusząca jak grzech, wiedzma.
Na dodatek interesowna.
To całe zarzekanie się, że nie organizuje już przyjęć, że nie może
zostawić cukierni, to tylko pozory. Pieniądze zrobiły swoje i pomimo
stanowczych deklaracji pokusa przyjęcia łapówki okazała się silniejsza.
Prychnął pod nosem z odrazą.
Teraz będzie jej musiał zapłacić podwójną stawkę.
W gruncie rzeczy nie miało to znaczenia. Wyraz ulgi na twarzy matki,
kiedy się dowiedziała, że Rebeka jest w Auckland, wart był każdego centa,
którego będzie musiał dać tej kobiecie. Jak również tymczasowej utraty jego
spokoju i komfortu.
Wybił się i zanurkował strzałką pod ciemną taflę wody, która wydała
cichy plusk. Przepłynął pod wodą pół długości basenu, po czym wynurzył się i
silnymi ruchami ramion wszedł w rytm kraula.
Kilka lat wcześniej, gdy po raz pierwszy poczuł na sobie spojrzenie jej
ciemnych oczu i ujrzał jej promienną, pełną żaru twarz, dał się złapać w sidła.
44
R S
Pózniej się dowiedział, że jest wdową po Graingerze, i zrozumiał, że się wplątał
w kłopoty. Niewiele brakowało, a uległby jej uwodzicielskim oczom. Na
szczęście zwyciężył rozsądek i w porę odrzucił kuszący urok Rebeki. Wybrał
Felicity, nie przeczuwając najmniejszych problemów.
Zawrócił, odbijając się od ściany basenu i przyspieszył. Co spowodowało,
że rozpaliła się w nim na nowo niebezpieczna namiętność? Dziecko? Odkrycie,
że samowolna, bezczelna Rebeka jest matką? Kiedy zobaczył, jak kołysze w
ramionach małego chłopca, zalało go dziwne ciepło, a jednocześnie poczuł się...
zdradzony.
Rebeka w żadnym razie nie może się dowiedzieć, że przełamała jego
obronę. Wziął głęboki wdech i zanurkował na dno basenu, pragnąc się uwolnić
od lęku, że nie zazna spokoju, póki się nie wtuli w jej nagie ciało.
Rebeka wpatrywała się przez okno w ciemną, wzburzoną wodę,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Indeks
- M345. (Duo) Metcalfe Josie Rodzina Ffrenchow 01 Sen o szczÄĹciu
- Grady Robyn GorÄ cy Romans Duo 940 MiĹosna zmowa
- GR808. DUO Baxter Mary Lynn Idealna para1
- 754 DUO Greene Jennifer GorÄ cy dotyk
- 249. DUO Stephens Susan Idealny ukĹad
- 236. DUO Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- 219 DUO Napier Susan GĹoĹny skandal
- Dare Tessa Spindle Cove 03.1 Dama o pĂłĹnocy t. 1
- Joel Rosenberg 03 The Silver Crown
- 423. Allison Heather Niebo nad Teksasem
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nie-szalona.pev.pl