[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie potrafisz bez rozkazu i regulaminu posłodzić herbaty.
Ed puścił Olafa i chciał ruszyć w moją stronę, ale zatrzymał się w pół kroku i
mimowolnie wyprę\ył się na baczność. W progu stanął Meli
 Kapitan na pokładzie!  parsknął Dutch gasząc papierosa. Niczym komediant
zasalutował, wstał i podszedł do ekspresu, \eby nalać do kubka kawy. Mel zacisnął
szczęki widząc taki przejaw nonszalancji.
 Ed, co się .dzieje?  warknął.
 Nowy zadaje za du\o pytań  zameldował Ed, Mel spojrzał na mnie.
 Ju\ wiem!  pokiwałem głową i zanurzyłem ły\kę w gulaszu.  śadnych
pytań, obiecuję!
 Za godzinę odprawa, potem cisza nocna  powiedział Mel.  Ed, chodz ze
mną.
Obaj wyszli, a my odetchnęliśmy z ulgą.
 Myślę, \e chłopaki dobiorą ci się do skóry  Dutch rozsiadł, zapalając
drugiego papierosa.  Na twoim miejscu, ju\ po wszystkim, uwa\ałbym na to, co
dzieje się za twoimi plecami.
Do kuchni wrócił Ed niosąc dwa komplety sortów mundurowych, identycznych
jak mieli wszyscy.
 Załó\cie to  rozkazał kładąc mundury przede mną i przed Baturą.
 Witajcie w armii  Dutch uśmiechnął się. Olaf z szafki wyjął butelkę whisky.
Bez słowa dolał jej do kubków Batu-ry, a potem mojego.
 Na trzezwo pewnych rzeczy człowiek nie przejdzie  mruknął częstując
tak\e Dutcha, a potem wypijając potę\ny łyk. Jerzy wypił kawę jednym haustem, a
potem wstał.
 Pójdę się przebrać  powiedział.
 Nie mogę zadawać pytań, to będę śpiewał pod prysznicem  mrugnąłem do
Dutcha.
Wziąłem kubek, mundur i poszedłem za Baturą. Chciałem wylać kawę do toalety,
ale Jerzy na migi pokazał mi, \e muszę wypić choć trochę alkoholu, bo Olaf
wyczuje po zapachu, \e nie piłem i nabierze podejrzeń. Poszedłem się wykąpać, a
potem zało\yłem mundur. Poło\yłem się na pryczy i spokojnie czekałem na
odprawę. W tym czasie Jerzy te\ poszedł pod prysznic, a potem siedział na
sąsiednim łó\ku. Nie mogliśmy rozmawiać ze sobą w języku polskim, bo przecie\
Baturą udawał Niemca.
 I jak ci się to wszystko podoba?  szeptał pochylony w moją stronę.
 Nie podoba mi się ten narzucony nam dryl wojskowy  odpowiedziałem. 
Samozwańczy kapitan i jego przyboczny działają mi na nerwy. Czemu ograniczają
nam chodzenie po całej bazie? Muszę tu gnić jak szczur w norze  biadoliłem.
Na migi dawałem Baturze znaki, \e trzeba jakoś dostać się na ni\szy poziom, bo
tam, jak obaj słyszeliśmy, byli trzymani więzniowie. Wyglądało na to, \e Mel i Ed
zastrzegli sobie prawo do kontaktu z uprowadzonymi. Jerzy w odpowiedzi pokazał,
\e ma pewien pomysł.
 Będę musiał jeszcze dziś pogrzebać przy samolocie  powiedział.
Domyślałem się, \e chciał wyłączyć immobilizer zamontowany przez Kurta.
 Zebranie!  Dutch wsunął głowę do sypialni opierając się o framugę.
Ciekawie nam się chwilę przyglądał i zniknął. Przeszliśmy z Jerzym do sąsiedniej
sali spoglądając na schody prowadzące w dół. Pokój narad był du\y, większy ni\
hol. Pod ścianami stały zniszczone metalowe stoły, niegdyś pewnie uginające się
pod cię\arem urządzeń. Teraz były puste i tylko pomalowane farbą. Na ścianach
znajdowała się boazeria, którą miejscami pokrywały plamy pleśni. Jednak w oczy
rzucały się ekran na stojaku, laptop z podłączonym rzutnikiem obrazów i wygodne
fotele. Mel stał przy komputerze i jeszcze coś w nim przeglądał. Olaf i Dutch
siedzieli, a właściwie półle\eli w fotelach. Spoczęliśmy na wolnych siedzeniach.
Za naszymi plecami stanął Ed.
 Muszę pilnować komunikatów radiowych  wyjaśnił widząc moje zdziwione
spojrzenie.
 Dość jałowego gadania  Mel wyprostował się i stanął przy ekranie. Ed
wyłączył światło i jedyną jasną plamę stanowiło światło z rzutnika. Mel nacisnął
guzik pilota i na ekranie ujrzeliśmy fotografię prezentującą frachtowiec z napisem:
 Goya".
 Panowie!  Mel stanął wyprostowany.
 Czemu nie \ołnierze?  za\artował Dutch. Mel zbył milczeniem te słowa.
 Mamy zadanie do wykonania i na tym skupmy swoją uwagę  kontynuował.
 To jest nasz cel. Zacznijmy jednak od jasnego podziału zadań i kompetencji. Ja
jestem dowódcą i zastępuję tu pana Sebediana, waszego pracodawcę. Ed jest moim
zastępcą i to on z Foką zejdzie pod wodę. Kurt to pilot, którego zadaniem będzie
wywiezienie naszego łupu z wyspy. Olaf jest kapitanem naszej łodzi. Czy napis
 Boston" wyschnie do jutra?
 Tak, szefie  Norweg kiwnął głową.
 Zwietnie!  Mel był zadowolony.  Wypływamy jutro przed południem.
Schodzimy pod wodę i wracamy tu, do bazy, na godzinę przed zmrokiem, \eby
Kurt zdą\ył spokojnie wystartować.
 Chciałbym jeszcze tej nocy posiedzieć przy samolocie, \eby przygotować go
do lotu  odezwał się Batura.
 Będziesz miał na to cały jutrzejszy dzień  odparł Mel.  Zostaniesz w
bazie.
 Dobrze, ale do rana muszę mieć pewność, czy samolot da radę wystartować 
tłumaczył Batura.  Przecie\ kiedy stąd nie odlecę, zmienią się wasze plany.
Lepiej, \ebyśmy jeszcze przed waszym nurkowaniem wiedzieli, na czym stoimy.
 Masz rację  przyznał Mel.  Kurt, czemu przed wylotem dobrze nie
przygotowałeś maszyny?
 Na lotnisku wszystko było w porządku  bronił się Jerzy.  Dopiero w
czasie lotu poczułem, \e stery jakoś cię\ko chodzą. Będę potrzebował kogoś do
pomocy.
 Ed z tobą pójdzie  powiedział Mel.
Odruchowo obejrzałem się, by zobaczyć, co robi pomocnik kapitana, ale
grubaska w sali nie było. Wychyliłem się za oparcie, by zerknąć w stronę
pomieszczenia z radiostacją, ale nie dałem rady zajrzeć tam.
 Mo\e niech Foka pójdzie z tobą, a potem zmieni go Ed  Mel nagle zmienił
zdanie.
Widziałem jak przenosił wzrok na mnie i na Baturę, obserwując naszą reakcję.
Na szczęście Jerzy zachował kamienny spokój.
 Niech tak będzie  kiwnął głową.
 Jeszcze jakieś problemy?  pytał Mel.  Dutch, jak tam twój sprzęt?
 Działa i jest zamontowany na kutrze  geolog odezwał się. Teraz Mel zaczął
zasadniczą część odprawy. Najpierw opowiedział nam o historii i zagładzie statku
 Goya". Największa tragedia morska kojarzy nam się z zatonięciem  Titanica", a
tymczasem pięć największych podwodnych grobowców znajduje się na Bałtyku, a
do tego wszystkie te statki zatonęły między styczniem a majem 1945 roku. Na
pokładach statków:  Wilhelm Gu-stłoff",  Goya",  Generał von Steuben",  Cap
Arcona",  Thielbek" zatonęło w sumie ponad 23 tysiące ludzi, z czego znaczącą
część stanowili uchodzcy z dawnych Prus Wschodnich.
Zainteresowanie bałtyckimi wrakami będzie rosło z ka\dym rokiem, nie tylko ze
względu na przesyt i łatwość dostępu do statków na dnach wód karaibskich czy
wokół Filipin. Robert Ballard, odkrywca miejsca spoczynku  Titanica", nakręcił
film dla National Geographic o podwodnych grobowcach przy polskim wybrze\u.
To spowoduje masowy ruch nurków-turystów, a naszym zadaniem było zdą\yć na
 Goyę" przed nimi.
W niskiej temperaturze Bałtyku resztki statków zachowują się dobrze, równie\
dzięki temu, \e nie ma u nas świdrowców, które \rą metalowe elementy statków.
Do tego trzeba dodać jeszcze jeden fakt. Od kilkunastu lat wrak  Wilhelma
Gustloffa" jest na \yczenie strony niemieckiej uznany za podwodny grobowiec.
Dlaczego te statki stały się tak wielkimi cmentarzyskami?  Wilhelm Gu-stłoff"
był niemieckim statkiem wycieczkowym, a jego patronem  męczennik"
narodowego socjalizmu, zastrzelony 4 lutego 1936 roku przez Davida Frankfurtera,
\ydowskiego studenta. Budowę statku rozpoczęto w 1936 roku i jej koszt, 25 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl