[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mam wrażenie, że dużo, dużo dłużej - rzekła z uśmiechem.
- Rzeczywiście. Wprawdzie mieliśmy pewne złe do
świadczenia na polu wzajemnego wychowania, ale spo
ro się o sobie dowiedzieliśmy, a nadmiar wrażeń nie po
zwala usnąć.
WsunÄ…Å‚ siÄ™ pod koc.
- Wydaje mi się, że jakoś sobie radzimy - powiedziała
71
niepewnie - to znaczy, no wiesz, wspólny pokój i wspól
ne spędzanie czasu... - przerwała zagubiona.
- Nie spodziewałem się, że pójdzie tak dobrze -
stwierdził Alfred ku wielkiej radości Sary. - Teraz nie
zgodziłbym się mieć na twoim miejscu kogoś innego.
Czyżby to znaczyło, że Alfred nie wyobraża sobie in
nej dziewczyny u swego boku, pomyślała podekscyto
wana, ale on szybko pozbawił ją złudzeń, mówiąc:
- Jesteś rozsądną osobą. Nie mam z tobą żadnych
kłopotów, dotrzymujesz naszej umowy, co bardzo cenię.
- Dziękuję - odpowiedziała mocno zawiedziona.
Zgasło światło. Fale jednostajnie, nieprzerwanie uderza
ły o brzeg. Czasami napływała większa, bo słyszeli jakby
wybuch armatni, kiedy rozbijała się na piaszczystej plaży.
Elden przerwał ciszę.
- Ni e wiemy, czy twój wuj wspominał cokolwiek
o tobie temu człowiekowi. Twoje nazwisko jest raczej
rzadko spotykane. Czy masz może jakieś przezwisko
lub drugie imiÄ™?
- Margrethe.
- Jeśli on będzie w pobliżu, tak będę się do ciebie
zwracał. Postaram się jednak tego unikać.
- Dobrze, rozumiem.
Sarze podobała się barwa głosu Alfreda. Słysząc ten ni
ski głos, ożywiała się jak dziecko, któremu podano pyszny
deser. Ze też takie porównania przychodzą jej do głowy!
- Dobrze, że ty nie musisz zmieniać imienia - zaśmia
ła się nerwowo Sara. - Przyzwyczaiłam się do Alfreda
i uważam, że to imię do ciebie pasuje.
- Dziękuję - odparł zadowolony i lekko zdziwiony.
Sara nie odzywała się przez chwilę.
- Powiedz, czy jak twoi rodzice odeszli, miałeś podob
ne jak ja odczucia? Najstarszy w rodzinie... Człowiek nie
72
jest w stanie sprostać sytuacji, to takie trudne...
- Chyba tak.
- Odczułam to tym bardziej po śmierci wuja H&ko-
na. Ty masz jeszcze kogoś, kim możesz się zająć, ja zo
stałam zupełnie sama.
- Ale pewnie będziesz miała własne dzieci.
- Wątpię. Mam same przykre doświadczenia w spra
wach miłosnych, więc chyba już się nigdy nie zakocham.
Wciąż widziała przystojnego, cudownego Erika. Jed
nak myśl, że mógłby być ojcem jej dzieci, wydała się Sa
rze zupełnie absurdalna. Wiedziała, że to inne dzieci ma
ją do Erika większe prawo.
- Myślę, że Torii na pewno by się tu podobało. Szko
da, że jej nie zabraliśmy. Jeśli te widoki nie wyrwałyby
jej z apatii, to już chyba żadne inne.
Alfred nie poprawił Sary, gdy powiedziała zabraliśmy".
- To prawda - przyznał i mówił dalej z bólem w gło
sie, jakby zapominając, że dopiero rozmawiali o siostrze:
- Mały Geir był wspaniałym chłopcem. Nigdy się nie po
godzę z jego odejściem.
W ciemności, plącząc się w sieci moskitiery, Sara od
nalazła jego dłoń i ujęła w swoją.
- Teraz przypominam sobie artykuł w gazecie właś
nie o tym wypadku. Donoszono o kierowcy-szaleńcu,
który przejechał dwoje dzieci, prawda?
k(
^ Tak.
- Alfredzie, to przerażające.
Delikatnie uwolnił rękę.
- Saro, śpij dobrze - usłyszała na koniec, a głos, ja
kim to powiedział, był nadspodziewanie łagodny.
Następnego dnia przy śniadaniu zdarzyło się coś nie
oczekiwanego. Gdy weszli do jadalni, mężczyzna, któ-
73
rego śledzili, już tam był. Nie zwracali na niego uwagi,
a Alfred usiadł tak, by móc obserwować jego stolik. Ze
swoich miejsc widzieli plecy rzekomego Tangena, a od
ległość, jaka dzieliła ich stoliki, była na tyle duża, że bez
obaw mogli prowadzić rozmowę, nie będąc słyszani.
Obserwowali natomiast sposób, w jaki ów człowiek od
nosił się do Bogu ducha winnych młodych kelnerów.
Mężczyzna zabrał ze sobą z Norwegii kawę i inne arty
kuły spożywcze.
- I to jest rzekomo wytrawny turysta! - rzekł z prze
kÄ…sem Alfred.
Sara tylko pokiwała głową.
Po kilku minutach Alfred znów się odezwał:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Indeks
- Carpenter Leonard Conan Tom 50 Conan Gladiator
- Camp L. Sprague de & Carter Lin & BjĂśrn BjĂśrn Nyberg Conan Tom 24 Conan Szermierz
- Camp L. Sprague de & Carter Lin Conan Tom 15 Conan z Wysp
- Św. Tomasz z Akwinu 19. Suma Teologiczna Tom XIX
- Carroll_Jonathan_ _Vincent_Ettrich_TOM_02_ _Szklana_zupa
- Longin Jan Okoń Trylogia Indiańska. Tom II Czerwonoskóry Generał
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 2 Świat Wilka
- Św. Tomasz z Akwinu 21. Suma Teologiczna Tom XXI
- Tadeusz Dołęga Mostowicz Bracia Dalcz i S ka tom I
- 047. Title Elise Tracy i Tom
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- teen-mushing.xlx.pl