[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Harry i Lizzie popatrzyli na siebie z niedowierzaniem. Mały Terry ośmielił się wymówić
słowo  jądra i chce psa nazwać Jajem. Niesłychane! Tylko jego matka zrobiła minę, jakby
miała zaraz zemdleć i spaść z urwiska.
 My też prosimy o pieska!  zawołał Tom. Widać cały szpital z przyległościami
zgromadził się nad urwiskiem.  Do naszego nowego domu.
 Wyglądają słodko  przyznała Emily, która pod opiekuńczymi skrzydłami Edwarda
szybko odzyskiwała rezon.
 Kupię ci jednego  nieoczekiwanie zaproponował Edward.  Ile będzie kosztował? 
Emily popatrzyła na niego z pełnym wdzięczności uśmiechem, a on objął ją ramieniem.  Ile
chcecie?
 Hm  mruknął Harry.  Musimy się zastanowić. My też chcemy zachować sobie
jednego.
 No pewnie  roześmiała się Amy. Dziewczynka nie tylko była już pewna, że dostanie
szczeniaka, ale jej notowania wśród kolegów i koleżanek niesłychanie wzrosły. W końcu to
ona uratowała życie Phoebe i jej psiaków.
 Ale rozdawanie szczeniaków zacznie się dopiero po weselu  zaznaczyła Lizzie.
Harry popatrzył na nią z czułością. Wiedział doskonale, czyje wesele miała na myśli.
 Oczywiście. Skoro tak sobie życzysz  zgodził się, mocniej obejmując ją ramieniem.
 Bo na moim ślubie nie będzie druhen  wyjaśniła.  Zamiast nich wystąpi Phoebe i jej
ośmioro szczeniąt. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl