[ Pobierz całość w formacie PDF ]

powiedziała:
TLR
 Słyszę słabe dzwięki orkiestry.
 To z pubu. Mają tam jakieś wiejskie święto.
 Bez Agathy?
 Słyszałem od pani Bloxby, że ona straciła zainteresowanie wiejskimi
sprawami. Cieszę się, że cię widzę. Jakiś szczególny powód wizyty?
Toni wzięła szklankę lemoniady i westchnęła.
 Chodzi o Agathę.
 Rozumiem.
 Chyba zauważyłeś, że odkąd znalazłam Trixie i zyskałam ten cały roz-
głos, a ona wynajęła tych dwóch nowych ludzi, to dostaję same śmieci.
 Tak, zauważyłem  odparł zażenowany Phil.  Powinnaś porozma-
wiać z nią o tym.
 Przypuszczalnie powinnam. Ale faktem jest, że jestem zmęczona byciem
wdzięczną Agacie. Wybawiła mnie z domowych kłopotów, znalazła mieszkanie,
chroniła mnie i opiekowała się mną. Jeśli się jej poskarżę, to owszem, prawdo-
podobnie przesunie mnie do czegoś bardziej godnego. Ale ona powinna chcieć to
zrobić bez mojego namawiania!
 Ona nie ma mocy telepatycznej, wiesz... Musisz z nią porozmawiać.
 Wiesz, że ona mnie przeraża...
 No, może wydawać się trochę straszna, ale ma serce ze złota. Jesteś bar-
dzo młoda. Może ona jest zazdrosna?
 Oczywiście, że jest zazdrosna. Może ma powód, żeby być. Powiedziałam
Sharon po tym, jak znalazłyśmy Trixie, żeby do niej zadzwoniła i ona powiedzia-
ła, że to zrobiła. Okazało się jednak, że skłamała. Jesteśmy z Sharon przyjaciół-
kami, więc Agatha mogła pomyśleć, że celowo ją wyeliminowałyśmy.
 Chciałabyś, żebym z nią porozmawiał?
 Nie, w porządku. Myślałam przez długi czas o wstąpieniu do policji. To
takie frustrujące, kiedy musisz przesłuchiwać ludzi, nie mając żadnego oficjalne-
go upoważnienia. Ale Agatha pomyślałaby, że jestem niewdzięczna. ..
TLR
 Porozmawiaj o tym z Billem Wongiem i może z panią Bloxby. Ona jest
taką wrażliwą, uspokajającą kobietą.
 Skoro jestem we wsi, mogę równie dobrze wpaść do niej teraz. Dzięki za
lemoniadę.
 Znajdziesz ją na tym święcie. To jest na polu za pubem.
 A jeśli Agatha tam jest?
 Wtedy zdobądz się na odwagę i porozmawiaj z nią.
Pani Bloxby stała znużona za stołem chlubiącym się napisem  Wiejskie
Rzemiosło".
 O, panna Gilmour. Jak miło cię widzieć  ucieszyła się żona pastora. 
Jest pani Jardine, żeby mnie zwolnić. Chodzmy do namiotu z zakąskami i wezmy
sobie lody. Mamy niezwykle gorący dzień.
Kiedy już wystały się w kolejce i zapłaciły za małe porcje lodów truskaw-
kowych, pani Bloxby poprowadziła je do stolika w rogu namiotu.
 Czy pani Raisin dołączy do nas?  zapytała pani Bloxby.
 Powód, dla którego ja tu jestem, to prośba o radę w sprawie Agathy.
 Ona nie jest w kłopocie, mam nadzieję?
 Ona nie. Ja jestem. Odkąd zdobyłam to uznanie w związku ze sprawą
Trixie, Agatha daje mi tylko nieważne zajęcia.
 Więc musisz z nią pogadać. Pani Raisin jest moją przyjaciółką. Nie mo-
gę rozmawiać o niej za jej plecami, jeśli ona nie ma problemu, z którym mogła-
bym pomóc. Masz dużo odwagi, aby radzić sobie z nieprzyjemnymi sprawami, a
nie możesz porozmawiać ze swoją życzliwą, bardzo życzliwą szefową?
 Agatha jest bardziej przerażająca niż nieprzyjemne sprawy.
 Wystarczy! Rozmawiałaś jeszcze z kimś o tym?
 Wpadłam do Phila Marshalla, zanim tu przyszłam.
TLR
 To jest mała, plotkarska wioska. Pani Raisin wkrótce usłyszy o twojej
wizycie, zapyta pana Marshalla, po co u niego byłaś i nie mam wątpliwości, że
on jej powie. Lepiej idz i zobacz się z panią Raisin natychmiast.
Toni zbliżała się do domu Agathy ociężałym krokiem. Zadzwoniła, mając
nadzieję, że jej nie ma. Ale pani domu otworzyła drzwi.
 Toni! Co za niespodzianka. Wejdz do ogrodu.
Kiedy usiadły przy ogrodowym stole, Agatha zapytała:
 Czy to towarzyska wizyta?
 Nie  odparła Toni, gapiąc się na swoje stopy.
 Więc, o co chodzi?
 Dlaczego daje mi pani same nieważne sprawy?
 Mam dwóch nowych detektywów, Paula oraz Freda, i chcę ich wypró-
bować.
Toni podniosła swoje niebieskie oczy i spojrzała prosto w twarz Agathy.
 Sądzę, że od sprawy Trixie jest pani zazdrosna o mnie.
Czekała, aż wybuchnie burza, ale reakcja Agathy zdumiała ją. Szefowa sie-
działa nieruchomo, patrząc w dal na wzgórza Cotswolds. Z dala dochodził słaby
dzwięk wiejskiej orkiestry.
Potem Agatha wydała głębokie westchnienie i powiedziała cicho:
 Tak, oczywiście, masz całkowitą rację.
 Ale dlaczego?
 Nie jestem fotogeniczna  odparła Agatha.  Nawet gdybym to ja
rozwiązała sprawę, fotografowie i reporterzy i tak widzieliby ciebie, i zapomnie-
li, że ja istnieję. Przykro mi, nie jestem ostatnio sobą.
 O co chodzi?
 Wiek, jak przypuszczam. Mówi się, że pięćdziesiątka to jest nowa czter-
dziestka, ale ci, co tak twierdzą nie wiedzą, co mówią. Charles przychodzi i wy-
chodzi, James traktuje mnie jak kumpla, a Sylvan interesował się mną tylko po
TLR
to, żeby dowiedzieć się, co odkryłam. To bardzo przygnębiające. Tak naprawdę,
to Charles złapał Sylvana. To był jego pomysł. Ty znalazłaś Trixie. Więc mar-
twię się nie tylko tym, że tracę wygląd i atrakcyjność, którą miałam, ale również
zaczynam wątpić w swoją wartość jako detektywa.
 Chce pani, żebym wyszła?
 Dobry Boże, nie! Wynagrodzę ci to w poniedziałek rano. A teraz napij-
my się drinka. Co byś chciała?
Toni poprosiła o wódkę z tonikiem.
Kiedy Agatha wyszła przygotować napoje, Toni poczuła się złapana w pu-
łapkę. Jak teraz  po tym wybuchu samokrytycyzmu Agathy  mogłaby
wyjść?
Szefowa wróciła z drinkami i spojrzała na zakłopotaną twarz Toni.
 Zapomnij o tym  powiedziała szorstko.  Czułabyś się lepiej, gdy-
bym nakrzyczała na ciebie i powiedziała, że gadasz głupoty, prawda?
Toni posłała jej niechętny uśmiech.
 Coś koło tego.
 Więc przejdzmy do czegoś innego. Ciała Sylvana nie znaleziono i to
mnie niepokoi. Policja prawie zamknęła sprawę; co prawda ciągle go szukają, ale
niezbyt ochoczo. Uznali, że Felicity wiedziała coś o przemycie i dlatego została
zastrzelona. Przyjęli też, że George Bross został oszukany przez Sylvana i jest
niewinny. Nie rozumiem tego. Naprawdę nie wierzę temu człowiekowi. %7łałuję,
że nie mogę dostać się do jego żony, Oliwii. Ona bardzo chciała mnie zatrudnić,
ale jej mąż to ukrócił.
 Agencja działa dobrze  stwierdziła Toni.  Może wróci pani do He-
wes i zobaczy, czy uda się złapać Oliwię gdzieś na zakupach lub w innym miej-
scu?
Agatha rozchmurzyła się.
 To jest myśl! Nie lubię zostawiać sprawy z tak wieloma pytaniami bez
odpowiedzi.
TLR
 Lepiej niech pani jedzie w przebraniu  powiedziała zaniepokojona
Toni.  Jeśli Bross jest zbrodniarzem, może pani mieć kłopoty.
 Pojadę jako ja  postanowiła prowokująco Agatha.  To może wywo-
ła wzburzenie.
Agatha, zanim wyruszyła w poniedziałek rano, po ogłoszeniu personelowi,
że powierza Toni odpowiedzialność za agencję, miała ochotę zadzwonić do
Charlesa. Szybko jednak odrzuciła ten pomysł. Jeśli było coś do odkrycia, znaj-
dzie to sama. Zakwaterowała się w Wesołym Farmerze i zastanawiała, gdzie za-
cząć. Downboys było małą wioską. Może, gdyby zaparkowała gdzieś wzdłuż
drogi wiodącej z Downboys do Hewes, mogłaby zobaczyć przejeżdżającą Oli-
wię? Okolica, wygrzewająca się w babim lecie, które było błogosławieństwem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl